Wczoraj w Rustavi zostaliśmy zaproszeni
na winobranie
do gruzińskiej rodziny, żeby potem ...
... uczestniczyć w tradycyjnej suprze. Wina i jedzenia było duuużo, wszystko było smaczne.
Było bardzo dobre liobiani (to ten okrągły placek nadziewany czerwona fasolą) i pierożki (z nadzieniem z ziemniaków)
Tu smażą się czwisztari, czyli placuszki z mąki kukurydzianej z serem suluguni w środku
Już nie mogę się doczekać kolejnych takich spotkań :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz